wtorek, 25 października 2011

dobry materiał na...

poszewkę? zasłonę? może sukienkę? whatever...


Pomiędzy tyloma przyjaciółmi - niezrozumiana do końca przez nikogo - siedzi i czeka,
aż on napisze.
A gdy to nastąpi jej serce filtruje krew dwanascie razy szybciej niż w sytuacji kiedy jest spokojna.
Jest wesoła - pomimo braku pełni szczęscia.
Jest odważna - pomimo braku pełnej odwagi.
Braku odwagi do rozmowy z człowiekiem, z którym rozmawia godzinami.
Strach?
Przecież się go nie boi, bo go zna.
(...)

(...)
Nie ma pewnosci, czy chce otworzyć serce dla nowego człowieka.
Człowieka, którego usta smakują jej tak bardzo, że gdy go widzi z trudem powstrzymuje się przed złączeniem ich ze swoimi.
Nierzadko przegrywa... A wtedy
oboje odpływają w swoich objęciach jak najwięksi kochankowie.
Pod przykrywką nocy gotowi są zrobić dla siebie wszystko.
Niestety... Gdy wstaje dzień do jednego z nich dochodzi głos, który każe zaprzestać sprawiania tych przyjemnosci.
Ten głos nie przychodzi do niej...
__________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________
***



satyna o wymiarach około 2x2,5 m...
co z niej zrobić? nie wiem...
do zdjęć została użyta m.in. jako sukienka lub też peleryna.
w oryginale to jest poszewka na dużą kołdrę
 i cos czuję, że tak zostanie, bo w letnie-ciepłe noce satyna nieźle chłodzi.
póki co...leży w szafie:)
__________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________
***
fot. Joana

niedziela, 9 października 2011

pożycz mi nożyczki.

czasem trzeba cos zepsuć, żeby mieć radosc z naprawienia owej rzeczy.
prosta sprawa...wycinamy kawałek rękawa, a później go zawiązujemy i powstaje cos nowego, fajniejszego :)











rękaw:

nogawka:
fot. Joana:)
kupiłam te spodnie w ciuchu za zeta:D
chciałam z nimi cos zrobić, ale na chęciach się skończyło, bo do końca nie wiedziałam co.
albo legginsy, czyli zwęzić je aż będą obcisłe.
albo spodnie rurki, czyli zwęzić tylko troszkę, aby nogawki nie były za szerokie, ale aby były troszkę luźne.
jeszcze pomyslę, ale bardziej skłonna jestem do opcji drugiej.